Budowle na trasie naszego spaceru, które można zobaczyć na zdjęciach są związane bardzo mocno z postacią Mangghi: w niektórych mieszkał, prezentował swoje zbiory sztuki, organizował wystawy. Inne obdarował hojnie swoją kolekcją, a jedno miejsce było tematem grafiki, której wydanie Jasieński zorganizował.
- Jak dojść do Mangghi?
- Basztową pan pójdzie, potem Plantami, koło Pałacu Sztuki. Nadąża pan?
- Tak, tak, a potem jak?
- Na Rynek może pan skręcić. Widzę, że pan nie stąd?
- Prawie stąd, tylko tak pytam.
- No, to w taką pogodę jak dziś, spacer będzie przyjemny chyba. (Oddalając się obywatel Krakowa mruczy pod nosem: Żarty się człowieka trzymają. Stąd, a nie wie gdzie Manggha jest...) Nad Wisłą, proszę pana, pod Wawelem, nad rzeką przejść trzeba, potem przez most Grunwaldzki i w prawo skręcić. Miłego spaceru!
- Dziękuję bardzo!
Dojść do Mangghi... Więc idźmy. Dzień słoneczny, choć mroźny. Człowiek w czarnej pelerynie mówił o Basztowej... Zaraz, zaraz, w czarnej pelerynie?! Chyba mnie marcowe słońce na chwilę oślepiło...
Tajemniczy adres: Basztowa 16 lub 18. To tu Feliks Jasieński zamieszkał po przybyciu z Warszawy. Mieszkał tu krótko, a na ul św. Jana 1 przeprowadził się 5 maja 1903 roku.
Basztowa na pocztówce z roku 1918. Gmach Akademii Sztuk Pięknych, dalej kamienice: 18, 17, 16 itd. Numer 18 znacznie bardziej okazały niż 16. Może Manggha wynajął dwa mieszkania?
Basztowa dzisiaj (17 marca, 2013). Nawet jakiś automobil stoi, choć nie tak oryginalny.
Akademia Sztuk Pięknych i ulica Basztowa w roku 2013.
Czy to była Basztowa 18, czy 16? Basztowa 18 bardziej okazała.
Nic pewnego nie wiemy o mieszkaniu Mangghi przy Basztowej...
A może jednak 16, a nie 18?
Czy tą bramą wchodził do domu Manggha?
Basztowa 16 (środkowy budynek) nie prezentuje się zbyt okazale w porównaniu z Basztową 18.
Od strony Plant.
W głębi: Basztowa 16.
Idziemy Plantami dalej. Pałac Sztuki - miejsce, które widziało wiele wystaw przez Jasieńskiego organizowanych.
Wokół Matejki blask bije w oczy...
... ale cóż to: wokół Wyspiańskiego odpadający tynk, pozłoty brak. Jak to tak? Trzy strony pałacu piękne, a czwarta. Co z tą czwartą?
Grottger odwraca wzrok od nieodnowionej strony Pałacu Sztuki. Myśli zapewne: to tak kochamy artystów... nic się nie zmieniło...
Kamienica Szołayskich.
Stacje Drogi Krzyżowej naprzeciwko Klasztoru Reformatów. Dlaczego to miejsce? Było tematem jednej z grafik z Teki Stowarzyszenia Polskich Artystów Grafików. Inicjatorem wydania Teki był Jasieński.
Józef Czajkowski. Litografia "Cmentarz klasztorny w Krakowie" widziany z typowej dla wczesnych drzeworytów japońskich "ptasiej" perspektywy.
Sukiennice.
Św. Jana 1, 2. piętro.
To do Mangghi prowadził ten spacer.
Zapraszamy do środka!
W środku akurat jest wystawa suiseki.
Koniec spaceru... Było warto iść?
P.S. Fasady, budynki, mury - czy mają znaczenie? Czy może istotna jest tylko myśl i kolekcja sztuki - dzieło życia Mangghi, które wciąż dostarcza wzruszeń estetycznych miłośnikom sztuki japońskiej (i polskiej oczywiście też!)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz